Translate

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

18. Zmotywowana przez Mary

Dzień dobry!
Dzisiaj chciałam poruszyć bardzo ważny dla mnie temat. Od jakiegoś czasu (od poznania mojego nowego chłopaka, czyli od marca) zagubiłam równowagę w swoim życiu. Moje życie było raczej poukładane- praca na cały etat, praca na pół etatu, moje zajęcia dodatkowe jak nauka języka francuskiego, angielskiego, do tego sport i dieta. Od kiedy poznałam mojego chłopaka cały świat przewrócił się do góry nogami, najpierw brak czasu na jedzenie i zajęcia dodatkowe, również sport, utrata kilku kilogramów, później obrót w drugą stronę, choroba i ciągłe dogadzanie mi przez chłopaka- jedzonko, słodycze, brak ruchu, brak chęci na inne życie. W tej chwili... dopiero właściwie dzisiaj zrozumiałam, że straciłam kontrolę nad swoim życiem, nad jedzeniem, aktywnością fizyczną. Od czwartku do niedzieli pochłonęłam tyle kcal których przez cały miesiąc nie zjadłam (nie żartuję). Do tego stres spowodowany pracą, obraniem życiowej ścieżki itd spowodowały, że zajadałam stresy. Z pomocą przyszedł mi filmik dodany przez Mary. Same zobaczcie.

 http://www.youtube.com/watch?v=NrpRxybirdY&feature=player_embedded

Ten oto filmik dał mi takiego kopa do ogarnięcia się. Nie żałuję 30 min spędzonych na oglądaniu go.
Po zobaczeniu filmiku od razu wzięłam się do planowania swojego życia. Rozpisałam sobie moje małe i duże cele w życiu oraz jak je osiągnąć. W tej chwili skupiam się już tylko na realizacji.

Do odchudzania też mam zamiar podejść z głową- 1300 kcal, zdrowe jedzenie, ograniczenie fast foodów (ale nie całkowicie, bo wiadomo, że jesteśmy tylko ludźmi), ograniczenie alkoholu. Do tego sport, raz bieganie 30 min, raz rower 30 min, do tego wyzwanie przysiadowo-brzuszkowe od nowa. Dziś dzień nr 1 czyli 50. Poszło mi świetnie ;))))

Co do celów życiowych to niestety potrzeba na to czasu ale też jest to osiągalne. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w ulepszaniu siebie!





4 komentarze:

  1. Motywująco, nawet bardzo :) sama wiem po siebie jak bycie z kimś potrafi zrujnować dietę i ćwiczenia :) ale nie ma co się poddawać, i tak jak Ty brnąć dalej do przodu! Trzymam kciuki i pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki :) eee tam, grunt to zacząć od nowa ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. będzie lepiej zobaczysz !!! :)

    ciesze się że Mary tak cię zmotywowala i że chcesz zdrowo podejśc do diety :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I jak idą ćwiczenia i dietka? :)

    OdpowiedzUsuń